Gdyby historia była serialem Netfliksa, Konstytucja 3 Maja miałaby status hitowego sezonu z efektownym twistem akcji. Wydarzenie to, choć datowane na 1791 rok, wciąż potrafi zaskakiwać – i nie, nie chodzi tylko o to, że była drugą konstytucją na świecie. Przygotuj się na garść faktów, które sprawią, że spojrzysz na ten akt prawny z nowej, bardziej filmowej perspektywy. Oto konstytucja 3 maja ciekawostki, które mogą zaskoczyć i… rozbawić.
Nie taka samotna jak myślisz – czyli kto tak naprawdę napisał konstytucję
Jeśli do tej pory myślałeś, że dzieło to stworzył jeden wybitny umysł przy świecach w zaciszu biblioteki, czas odczarować ten mit. W rzeczywistości konstytucja była efektem pracy legislacyjnego dream teamu złożonego z króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, Ignacego Potockiego i Hugona Kołłątaja. Tak, tego od oświecenia i edukacji. Panowie nie tylko debatowali, ale także kombinowali, jak tu uchwalić ustawę… trochę po partyzancku. Bo wiesz, aby uniknąć interwencji przeciwników, zrobili to w majowy poranek, kiedy część sejmu jeszcze smacznie spała. Klasyczny zabieg typu „niespodzianka, mamy nową konstytucję”.
Poniedziałek pełen konstytucji – uchwalili ją 3 maja, ale plan był inny
Konstytucję 3 Maja nazwano tak nie bez powodu, ale uwaga: ten termin to nie był pierwszy wybór. Planowano przegłosowanie dokumentu już w kwietniu, ale z powodu politycznych gier i wojenek termin ciągle się przesuwał. W końcu stanęło na 3 maja – wtedy zebrała się tajna większość posłów i przeforsowała ustawę zasadniczą w trybie ekspresowym. Nad ranem weszli do sejmu, a przed obiadem świat był już bogatszy o drugą taką konstytucję. Plotka głosi, że niektórzy posłowie myśleli, iż przyszli na debatę o przepisach podatkowych… a tu taki zwrot akcji.
Ustawa, która miała naprawić chaos i… nieco go powiększyła
Konstytucja 3 Maja była próbą naprawy Rzeczypospolitej po dekadach politycznego bałaganu, liberum veto i niesnasek między magnaterią a szlachtą. Ładnie to wszystko wyglądało na papierze – trójpodział władzy, ograniczenie liberum veto, obrona chłopów, większe prawa dla mieszczan. Tyle że… Rosja i Targowica miały inne plany. Niezadowoleni przeciwnicy „konstytucyjnej rewolucji” zawiązali konfederację, która w praktyce zamieniła wysiłki reformatorów w bohaterską, lecz z góry przegraną walkę. Morał? Rewolucje legislacyjne najlepiej wprowadzać, gdy nie kręci się akurat wokół ciebie armia Katarzyny II.
Europa patrzyła z zazdrością, a potem z politowaniem
Nie da się ukryć – konstytucja 3 maja ciekawostki to także te mniej chlubne. Podczas gdy inne kraje dopiero zbierały się do wprowadzenia jakichkolwiek reform, Rzeczpospolita zaskoczyła świat nowoczesnym dokumentem. Właśnie dlatego przez chwilę zbieraliśmy międzynarodowe pochwały i poklepywanie po plecach. Jednak po roku i interwencji Rosji, wszystko się rozsypało jak domek z kart. Europa przestała zazdrościć, a zaczęła współczuć. I choć dziś mówimy o Konstytucji 3 Maja z dumą – co słuszne – warto pamiętać, że historia miała dla niej plan typu „spalić i zapomnieć”.
Dzień Wolności zanim stał się modny
Mało kto wie, że przez wiele dekad konstytucja 3 Maja miała status zakazanego owocu. Zabroniona przez zaborców, świętowana potajemnie przez Polaków – stała się symbolem nie tylko reform, ale też narodowego oporu. Dopiero w II Rzeczypospolitej majowy dzień na dobre wszedł do kalendarza świąt państwowych. Później PRL znowu próbował o nim zapomnieć, ale pamięć o tym wyjątkowym dokumencie przetrwała dzięki nauczycielom historii, babciom i dziadkom oraz – jakżeby inaczej – harcerzom. I dziś, 3 maja, możemy grillować z dumą myśląc: „Oj, mieli rozmach, ci nasi przodkowie”.
Historia Konstytucji 3 Maja to nie tylko fakty i daty, ale też emocje, intrygi polityczne oraz odwaga godna współczesnych seriali politycznych. To dokument, który miał zmienić wszystko, ale został zmieciony przez czynniki zewnętrzne. Mimo to stał się nieśmiertelnym symbolem nadziei na lepsze jutro, a zestawienie „konstytucja 3 maja ciekawostki” to prawdziwa gratka dla fanów historii z pazurem. Gdyby żyli dziś jego twórcy – zapewne tweetowaliby o nim #ReformaStulecia. My natomiast możemy go przypomnieć światu z uśmiechem… i refleksją.