Lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, to w polskiej kinematografii okres trudny, a jednocześnie niezwykle ciekawy. To czas zmian, narodzin „kina moralnego niepokoju”, ale także niezapomnianych komedii i poruszających dramatów. To okres, kiedy filmy polskie lata 80 należały do najważniejszych wydarzeń kulturalnych w kraju.
Zwracając się ku temu okresowi, można dostrzec, iż charakterystyczne dla polskiego kina lat 80-tych było ukazywanie trudnej rzeczywistości, w której żyliśmy, z różnych perspektyw. W tym czasie twórcy takiego kalibru jak Krzysztof Kieślowski, Feliks Falk, Agnieszka Holland czy Krzysztof Zanussi, zdobywali uznanie zarówno na krajowym, jak i na światowym rynku filmowym, dostarczając niezapomniane dzieła.
Ikoną tamtego okresu była zdecydowanie seria filmów Krzysztofa Kieślowskiego, znana jako „Dekalog”. Te dziesięć filmów, opartych na dziesięciu przykazaniach, doczekało się niebywałego uznania krytyków, stając się symbolem kinematografii tamtych lat.
Jednak lata 80-te to nie tylko kino moralnego niepokoju. To także okres, w którym powstały perełki komedii polskiej: „Miś” Stanisława Barei, „Rozmowy kontrolowane” Sylwestra Chęcińskiego, czy „Kogel-mogel” Romana Załuskiego to humorystyczne obrazy rzeczywistości, które do tej pory bawią widzów.
Nie można także zapomnieć o filmach wojennych, takich jak „C.K. Dezerterzy” Janusza Majewskiego, czy „Krótki film o miłości” Krzysztofa Kieślowskiego, które poruszały trudne tematy z historii naszego kraju, z perspektywy brukowych ulic, betonowych blokowisk czy niewielkich mieszkań. Te filmy pokazały nam prawdziwe oblicze Polski lat 80-tych, obiektywnie, bez lukru, ale też z ogromnym poczuciem humoru i zrozumieniem dla człowieka.
Podsumowując, filmy polskie lata 80 to niewątpliwie jedno z najważniejszych etapów w historii polskiego kina. To czas, gdy nasza kinematografia zaczęła być dostrzegana na świecie, a przede wszystkim – to czas, który dostarczył nam wiele niezapomnianych, przełomowych filmów. Dzięki nim nie tylko możemy zrozumieć, jak wyglądała rzeczywistość tamtych lat, ale także docenić rozwój polskiej kinematografii.